Nasz remont domu cz.4

Niedługo minie miesiąc od początku prac nad domem. Ostatni tydzień był pracowity i niestety chłodny. Coraz więcej efektów wychodzi na światło dzienne, więc powoli zaczynamy mieć satysfakcję z wykonanej pracy. Nie możemy się doczekać już stanu surowego zamkniętego, aby zacząć spokojnie urządzać wnętrze.


Podłogi udało się wreszcie zerwać wszystkie, w całym domu. Nie była to łatwa praca, a my nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby zrobić to raz, a porządnie. Czekamy na dowóz niezbędnych materiałów i będą powstawać wylewki.

Salon był najgorszy. Deski nie chciały schodzić, a gwoździe puścić. Tylko połowę desek udało się odzyskać, jednak pozostałości również się przydadzą.

Tutaj już możecie zobaczyć w jak fatalnym stanie była druga warstwa desek.

Temperatura w domu pewnego dnia wyniosła 5c, więc trzeba było się dogrzać 😉


Kolejnego dnia pogoda już była zdecydowanie lepsza i wrócił zapał do prac.

Z desek, których nie udało się uratować zrobiliśmy pożytek, zimą będzie cieplej w domu 😉

Już posprzątane resztki podłogi, czekamy teraz na piach, żeby wyrównać powierzchnię.

Wybity otwór pod nowe drzwi do „sypialni”.

Ujęcie otwartej kuchni/przedpokoju, okno w pokoju zastąpią podwójne drzwi tarasowe.

Zostały już poprowadzone przyłącza w łazience.

Na podwórku również musieliśmy przeprowadzić drobne zmiany na wysokościach – niektóre drzewa należało podciąć od góry, jedne ze względów bezpieczeństwa, inne ze względu na ograniczanie dostępu słońca. 

a tutaj już widok na wschodzące konwalie na terenie, w tym roku zdecydowanie wcześniej 🙂

Do tej pory zostało wykonanych sporo prac porządkowych. W przyszłym tygodniu będzie robiony próbny odwiert do studni głębinowej, nowa instalacja wodna w domu oraz zabierzemy się za wylewki pod nowe podłogi, będziemy mogli się wtedy zabrać za przeróbki mebli. Będziemy wybierać farby na ściany oraz pora ruszyć po kafelki. Za tydzień wracamy z kolejnym wpisem, miejmy nadzieje, że uda się zrobić jeszcze więcej zdjęć!